Jakby tak wznieść się ponad poziomy, na przykład polecieć pod niebiosa jak ptica i spojrzeć na naszą
kochaną ojczyznę z góry, to … O matko!
Co za chaos! Co za bałagan! Politycy partii rządzącej chyba
biegają bez kontroli. Albo dostali przyzwolenie na gadanie co im tam się
przyśni. I nie mówię o Pani Profesor (wszyscy wiedzą o kogo chodzi, prawda?)
albo o Panu Stopie (czy pięcie, nie pamiętam), bo oni mają płacone za prowokowanie.
I się wywiązują nad wyraz.
Politycy mówią coś, potem się z tego wycofują, potem trochę modyfikują,
potem zmieniają zdanie, potem proszą o cierpliwość, potem szybko znajdują
winnego…
Sześciolatki nie do szkół, ale jak chcą to mogą. Darmowe leki dla seniorów już, już, za chwileczkę, ale nie teraz i nie przed 90-tymi urodzinami. 500 zł na każde dziecko. Albo nie – na drugie. I na co tylko rodzice zechcą. Albo nie – tylko na produkty dziecięce. Albo na specjalne konta . Albo nie – bo to jednak organizacyjnie trudne. I nie wiadomo czy rodzice umieją posługiwać się karta płatniczą. Unia Europejska fajna jest. Albo nie, bo straszy, a nas się nie szantażuje. Niemców szanujemy, bo to nasz największy partner gospodarczy. Albo nie – wezwiemy ich ambasadora i mu nagadamy do słuchu oraz zażądamy, co by nam za wojnę zapłacili. Albo nie, bo nas obgadają w Parlamencie Europejskim. Poprzedni (wiadomo, że beznadziejny) komendant główny policji zrobił sobie Bizancjum w gabinecie i my to ludziom pokażemy. Albo jednak nie pokazujmy, bo przecież będziemy z tego korzystać. Ale obśmiejmy, że sobie zrobili taką instalację antypodsłuchową, że ojejku! Albo nie, bo wszyscy się zorientują, że nowy komendant policji nie ma pojęcia co wchodzi w jego zakres obowiązków i na ile to wymaga zachowania tajemnicy. Zróbmy wielką kwotę wolna od podatku. Albo nie, bo kasy zabraknie w samorządach. Albo tak, niech się samorządy PO-owskie same o siebie martwią. Zróbmy narodową telewizję, bez reklam i obniżmy do minimum abonament. Albo nie, bo skąd weźmiemy kasę, więc ściągajmy kasę jak dotąd, tylko nazwijmy to podatkiem. Nałóżmy podatek na sklepy wielkopowierzchniowe, co by obcy kapitał się nie pasł na naszej biedzie. Albo nie – bo zabijemy też polskie sieci. Obniżymy VAT, co by się ludziska cieszyli. Albo nie, bo skąd będziemy brali kasę dla emerytów, co to mają w przyszłym roku mieć rewaloryzację. Albo nie, emeryci i renciści muszą poczekać, bo nie wiadomo ile „drugich” dzieci się urodzi …
Sześciolatki nie do szkół, ale jak chcą to mogą. Darmowe leki dla seniorów już, już, za chwileczkę, ale nie teraz i nie przed 90-tymi urodzinami. 500 zł na każde dziecko. Albo nie – na drugie. I na co tylko rodzice zechcą. Albo nie – tylko na produkty dziecięce. Albo na specjalne konta . Albo nie – bo to jednak organizacyjnie trudne. I nie wiadomo czy rodzice umieją posługiwać się karta płatniczą. Unia Europejska fajna jest. Albo nie, bo straszy, a nas się nie szantażuje. Niemców szanujemy, bo to nasz największy partner gospodarczy. Albo nie – wezwiemy ich ambasadora i mu nagadamy do słuchu oraz zażądamy, co by nam za wojnę zapłacili. Albo nie, bo nas obgadają w Parlamencie Europejskim. Poprzedni (wiadomo, że beznadziejny) komendant główny policji zrobił sobie Bizancjum w gabinecie i my to ludziom pokażemy. Albo jednak nie pokazujmy, bo przecież będziemy z tego korzystać. Ale obśmiejmy, że sobie zrobili taką instalację antypodsłuchową, że ojejku! Albo nie, bo wszyscy się zorientują, że nowy komendant policji nie ma pojęcia co wchodzi w jego zakres obowiązków i na ile to wymaga zachowania tajemnicy. Zróbmy wielką kwotę wolna od podatku. Albo nie, bo kasy zabraknie w samorządach. Albo tak, niech się samorządy PO-owskie same o siebie martwią. Zróbmy narodową telewizję, bez reklam i obniżmy do minimum abonament. Albo nie, bo skąd weźmiemy kasę, więc ściągajmy kasę jak dotąd, tylko nazwijmy to podatkiem. Nałóżmy podatek na sklepy wielkopowierzchniowe, co by obcy kapitał się nie pasł na naszej biedzie. Albo nie – bo zabijemy też polskie sieci. Obniżymy VAT, co by się ludziska cieszyli. Albo nie, bo skąd będziemy brali kasę dla emerytów, co to mają w przyszłym roku mieć rewaloryzację. Albo nie, emeryci i renciści muszą poczekać, bo nie wiadomo ile „drugich” dzieci się urodzi …
I pomyśleć, że w grudniu myślałam, że oni mają wszystko, w
najdrobniejszych szczegółach zaplanowane.