Lubię poczytać i często komentuję. No muszę, bo się uduszę. Też tak czasem macie? Wcześniej,trochę inaczej, gadałam tu: http://ajaslyszala.blox.pl/html
czwartek, 10 marca 2016
Bez komentarza ... bo mi słów brak
W tym miejscu miał być wpis. Powstał nawet. Emocjonalny. Ciśnienie mi poszo w górę tak, że mi ręce drżały. Wywliłam go w kosmos. Ze strachu, że zostanę pozwana do sądu i w naszej dzisiejszej rzeczywistości prawnej, na pewno skazana na więzienie. A ja już w tym wieku, że mam mniejsze zapotrzebowanie na adrenalinę, a większe na święty spokój. Ale całkiem zignorowac i przejść nad tym do porządku dziennego zwyczajnie nie potrafię.
Do posłanki Krystyny Pawłowicz na FB napisała starsza pani, emerytka. Pani poseł, wierna córa PiS, jak to ma w zwyczaju, nie ignoruje internautów i podejmuje rozmowę. Zamieszczam zrzut za natemat.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.........
OdpowiedzUsuńwięcej nie da się napisać
Usuńwidziałam to. Mam identyczne odczucia. Najpierw coś napisałam, a później skasowałam, muszę ochłonąć, bo mnie zamkną faktycznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://mediumpubliczne.pl/2016/03/takiego-debila-ta-baba-chyba-jeszcze-bylo/
OdpowiedzUsuńdobre puszczam u ciebie i na fejsie
Usuńto znaczy u siebie wklejam..
Usuń@zante,
OdpowiedzUsuńodpuść sobie ! To jest chora, złośliwa i głupia baba. Ma teraz swoje pięć minut w doborowym, zresztą, towarzystwie.
Ale kto jej nadał tytuł profesora? Tego też nie ogarniam.
Kiedy już tak totalnie mnie wkurzy ( a aktywna ostatnio niezwykle!)- wrzucam sobie na tapetę ...
http://memnews.pl/upload/021510ab9595b5628ee80cc12a00ba66.gif
I powiem Ci - wściekłość ustępuje litości i ubolewaniu.
To prawda, że siebie również żałuję, bo przeżyłam już wielu dziwnych posłów - ALE ONI WSZYSCY PRZYNAJMNIEJ STARALI SIĘ UDAWAĆ, ŻE WARIATAMI NIE SĄ!
Pozdrawiam.
ja już niczego nowego o tym gamoniu nie napiszę, już nawet komentować mi się nie chce tego chamstwa
OdpowiedzUsuńale se nie opanowałam...
OdpowiedzUsuń"Wziąść"??? Mogę iść do paki, oto moje zdanie: Pawłowicz analfabetka, mimo, że taka uczona. Nawet ten niewyparzony ryj nie pomoże.
OdpowiedzUsuń@Ce, to samo co piszesz, ale wierszem (nie znam autora):
OdpowiedzUsuń" Nic na to nie poradzę! Wybaczcie Poecie
Lecz ja się zakochałem w tej oto kobiecie!
Kocham małe oczęta, w tłuszczu zatopione!
Czółko niskie, dziewicze, myślą nieskażone.
Kocham krótkie nóżęta, które jak dwa słupy
Z trudem ciężar dźwigają wielkiej, tłustej ...
(Tu rym sami wymyślcie jeśli chcecie mili
By mi ten skromny wierszyk na forum puścili;))
Kocham wielkie piersiątka co wiszą jak dzwonki,
Te podwójne podbródki, tę talię biedronki.
Lecz przecież ma wybranka, prócz tłustego brzucha,
Winna mieć wiele zalet umysłu i ducha
Które chciałem opiewać! Lecz tu przyszła bieda!
Bo wierszyka o niczym napisać się nie da."
Wiem, że to prostackie, ale mi trochę ulżyło!
LB - jakie to milutkie ;-))))))))))))))))))))))))
Usuń@LB, jakie prostackie,wprost proporcjonalne! To babsko jest właśnie uosobieniem prostactwa i chamstwa i czego tam jeszcze negatywnego. gdyby była madra i kulturalna, nikt by jej wyglądu nie wytykał :-D
UsuńWidzisz, zante, wolałabym przesłać Ci ciepły wierszyk o wiośnie, o zbliżających się Świętach.......
OdpowiedzUsuńAle to tak nie działa.
Zrobiłam się wredna...sorry, taki mamy klimat ;)
Przejdzie Ci ta wredota. Wiosna nasza :D :D :D
UsuńWidzisz, żywiołem buraków pastewnych jest reakcja innych. Jeżeli czytasz i słuchasz jej wypowiedzi, jeżeli one cię wkurzają i załamują, jeżeli na nie reagujesz w jakikolwiek sposób, to jakbyś podlewała najlepszym nawozem glebę buraka pastewnego. Burak więdnie, gdy nie zwracasz na niego uwagi. Więdnie, gdy o nim nie piszesz. Więdnie, jeżeli nie ma już kogo obrażać. Burak pastewny jest niczym hejter internetowy, niczym smrodliwy bąk puszczony w towarzystwie. Jego zadaniem jest szerzenie dyskomfortu. Im więcej dyskomfortu, tym dla niego lepiej. Nie pielęgnuj buraków pastewnych poświęcając im swoją uwagę...
OdpowiedzUsuńReprymendę przyjmuję ;-))))
UsuńAle nadal się we mnie gotuje! Jak można spokojnie popierać i chwalić panią poseł i cieszyć się, że ma się w gronie profesorskim kogoś takiego? No jak??
Hegemon jak zwykle próbuje wszystko załatwić swoją oazą spokoju ;) A my- kobiety czasem nie potrafimy się nie uzewnętrznić ;)
Usuń@ Chomikowa- dokładnie tak! ;-)))))))))))))))))))))))))
Usuń@Chomikowa - to nie jest tak do końca, milczeć wyniośle nie jest złą metodą, ale bywa, że trza buraka zdeptać podkutym obcasem.
UsuńJa wszystko rozumiem ;) Tylko, że ja juz nam hegemona z blogosfery tyle lat i wiem, że On tylko zawsze wszystko spokojem. Taki już jest ;) A my kobiety, choćbyśmy się nadęły jak balon, to NIE DAMY RADY ;)
UsuńNo tak, bo my, zdecydowanie bardziej, emocjonalne jesteśmy. A Hegemon rzeczywiście zachowuje imponujący spokój i racjonalność argumentów.
UsuńDo Ce - obcasy się pobrudzą. Ale czasem trzeba poświęcić nawet obuwie w imię wyższych celów. :-)
UsuńDzięki Zante za przyjęcie do grona znajomych na FB :-)
OdpowiedzUsuńa ja sobie nie podarowałam i o babie napisałam o !
Oooo! Ja to jednak mało spostrzegawcza jestem, bo często (bardzo często) zdarzami się nie łączyć nicków osób z blogosfery z ich profilami na FB ;-))
UsuńMnie też bardzo miło.
"Pani Profesor" najwyraźniej sądzi, iż niektórzy ludzie mogą być "gorszego sortu". Błąd. Chrześcijanin nigdy nie wyznaje tego typu opcji.
OdpowiedzUsuńMasz na myśli prawdziwego chrześcijanina, a nie takiego człowieka, co to religii używa jak maczugi, a o swojej "wiztytówkowej" wierze wie niewiele.
UsuńRęce i nogi się uginają
OdpowiedzUsuńZawsze mnie zastanawia, jak to się dzieje, że ludzie teoretycznie niegłupi ( bo K. Pawłowicz w końcu tępa całkiem być nie może, skoro ma tytuł naukowy) zachowują się tak ... idiotycznie. Pani poseł - pisze to miesiąc później - nie rozumie, dlaczego internauci ją tak hejtują. Internauci zaś po prostu nie mogą znieść wulgarności i braku hamulców u tej pani.. I koło się zamyka :)
OdpowiedzUsuńZwróć uwagę, że nie tylko prof. Pawłowicz, ale mnóstwo przedstawicieli "dobrej zmiany" robi wrażenie naprawdę szczerze zadziwionych i oniemiałych, że spotykają się z tak wielką krytyką, hejtem i sprzeciwem. Dla mnie to niepojęte. Chyba, że to jeden wielki teatrzyk.
UsuńPrzeczytałam, co napisał Hegemon i niby racja, ale chyba się nie da, w przypadku tej pani na pewno nie!
OdpowiedzUsuń