Lubię poczytać i często komentuję. No muszę, bo się uduszę. Też tak czasem macie? Wcześniej,trochę inaczej, gadałam tu: http://ajaslyszala.blox.pl/html
niedziela, 10 kwietnia 2016
Nie wołajcie "Gdzie jest Agata?"
Dorota Wellman, w wywiadzie udzielonym dziennikarce Superexpressu.TV powiedziała co myśli o Agacie Dudzie, jako Pierwszej Damie RP:
"Rola Pierwszej Damy nie polega na noszeniu ładnych sukienek. Nie polega na tym, by jeździć z mężem i go reprezentować, stać z tyłu i nie mówić nic"
Oraz: „Pierwsza Dama nie jest milczącą kukłą, która stoi i ładnie się uśmiecha"
Wszystko to w związku z upartym milczeniem naszej Pierwszej Damy w kwestii prób zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. Wiele środowisk kobiecych, ale także rzesze zwykłych Polek pytają, proszą, nawołują Agatę Dudę o zajęcie jednoznacznego stanowiska. Oczekują, oczywiście, głośnego skrytykowania prób odebrania Polkom resztówki praw do decydowania o własnym życiu, zdrowiu oraz prawa do wiedzy o stanie zdrowia swoich, nienarodzonych jeszcze dzieci.
Jednak pani Dudowa milczy.
Zresztą nie tylko w tej kwestii robi, co może, by się nie wychylać, nie pokazywać i nie wyskakiwać przed flesze fotoreporterów. Znamienne, że dziś, w dzień 6 rocznicy katastrofy smoleńskiej, także nie stanęła obok męża przed grobem Marii i Lecha Kaczyńskich.
Ale ja się nie czepiam. Nie oczekuję, że pani Agata wykaże się heroizmem i powie głośno co o tym wszystkim myśli. Bo coś czuję, że to jej trzymanie się w cieniu wynika z krytycyzmu wobec wielu rzeczy, które w kraju się rozgrywają. Że jestem naiwna, że chcę wierzyć, że po tej drugiej stronie szlabanu z napisem „wolności obywatelskie” są także ludzie, którzy nie popierają wszystkiego bezkrytycznie i bezmyślnie?
No wierzę. Bez tej wiary już dawno utraciłabym nadzieję, że kiedyś znów będę żyła w państwie, które nie odbiera mi poczucia bezpieczeństwa. Nawet jeśli ten rozsądek niektórych po prawej stronie to tylko czysta kalkulacja. Nie wykluczam, że Pierwsza Dama jest w potrzasku: głośno się sprzeciwić projektowi całkowitego zakazu aborcji to samobójstwo tu i teraz; głośno go poprzeć to samobójstwo odłożone w czasie, na po wyborach w 2020 roku. Chyba, że para prezydencka ma w planach emigrację na Grenlandię.
Niemniej milcząca Agata Duda jest dla mnie swoistym symbolem, namiastką rozsądku. Nie wołajcie więc „Gdzie jest Agata?”, bo a nuż wyjdzie i powie, że projekt jest genialny.
Nie niszczcie moich dziecięcych marzeń.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Milcza ludzie, ktorzy nie maja nic do powiedzenia. Dla mnie ta Duda jest taka sama marionetka jak jej maz, moze nieco ladniejsza.
OdpowiedzUsuńJeśli tak jest, a głosy, że ma zająć stanowisko będą natarczywe to ktos tam, z kancelarii Prezydenta zmusi ją do wypowiedzi.
UsuńZante proszę Cię... może Ty i masz rację, że ona nie chce się wypowiadać, bo nie popiera...nawet Marię Kaczyńskę, która nie wzbudzała mojego entuzjazmu do czasu zajęcia stanowiska wbrew Rydzykowi, do czasu akcji z Rospudą...nawet ją z tych względów wyrugowano z wczorajszych wiadomości...w telewizji rządowej. Nie myślałam wtedy, ze teraz będę czuć do niej sympatię i szacunek.
OdpowiedzUsuńŻartujesz z tym wyrugowaniem z wiadomości??
UsuńW obecnych czasach może albo powiedzieć, że zgadza się z projektem, albo milczeć. Wiesz, chciałabym, żebyś miała rację, ale jakoś mi się wydaje, że może ona sama widzi więcej, niż my, stojąc bardzo blisko tej szopki. I może chce po prostu po jej zakończeniu wrócić cicho do swojej szkoły, nauczać dzieci dalej niemieckiego, bo podobno jest dobrą nauczycielką...
OdpowiedzUsuńNo właśnie to miałam na myśli, że skoro jest blisko widzi więcej i tym bardziej trzyma się z boku, to może świadczyć o tym, że nie wszyscy po "tamtej stronie" są bezmyślnie zaślepieni. Natomiast jeśli liczy na to, że po 2020 wróci do normalnego życia, to albo jest naiwna albo jej dotychczasowe środowisko zna jej ocenę tego, w czym przyszło jej uczestniczyć i nie będzie stawiać jej w jednym rzędzie z mężem. Nie wydaje mi sie jednak, by udało się jej z tego wyjść z twarzą.
UsuńWolno jej przecież milczeć - taki jej milczący wybór, musimy to uszanować a nie wrzeszczeć. Lepiej nieraz nic nie powiedzieć niż powiedzieć coś głupiego
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam. Myślę jednak, że w końcu ktoś z otoczenia Prezydenta, którego zadaniem jest pilnowanie wizerunku władzy zmusi ją do zajęcia stanowiska albo za nia (a może i wbrew niej) wyda oświadczenie.
UsuńNo właśnie...My musimy uszanować milczenie Prezydentowej,a nas ktoś szanuje w tym kraju??? I ja dzisiaj pytam - chociaż wątpię,że to co powie będzie jej prywatnym zdaniem - gdzie jest Agata???Tati
UsuńDlatego własnie wolę, by milczała.
UsuńTo co się dzieje podchodzi pod ostrą paranoję ale i tak jestem ciekawa jaką mowę by jej przygotowali;) Tati
UsuńNo chyba, że "ma pozwolone" ;-)) trzymac się z boku. Wówczas mowy nie będzie.
UsuńTak, lepiej niech milczy i ładnie wygląda... Chociaż dla mnie jej plastikowy uśmiech wcale nie wygląda ładnie, gdyż jest sztuczny.
OdpowiedzUsuńTa sztuczność uśmiechu też pasuje do mojej teorii ;-)
UsuńAle za to Andrzej przerwał milczenie w sprawie milczenia żony!
OdpowiedzUsuńNooooo .... oraz urzędnik kancelarii (nie wiem jak się nazywa) w TV, stanowczym głosem powiedział, że prezydentowa nie będzie się w tej sprawie wypowiadała. Dziennikarz usiłował piłować, że nawet Maria Kaczyńska zabierała stanowczy głos, ale pan urzędnik uciął: to była Maria Kaczyńska, a to jest Agata Duda. I po temacie ;-)
UsuńMarionetki Zante i wszystko w temacie...Tati
Usuń"Mowa jest srebrem, a milczenie złotem", brak odpowiedzi jest też odpowiedzią. Uważam, że gdyby popierała działania Prezesa, to by to wyartykułowała, jak wielu lizusów. Nie potrafi tak mądrze odwodzić męża-prezydenta od błędnych posunięć, jak robiła to Maria Kaczyńska.Rolę Pierwszej Damy sprawuje tak jak umie.
OdpowiedzUsuńWlaściwie, poza momentami, gdy nie ma wyjścia i musi towarzyszyć mężowie z powodu protokołu dyplomatycznego, w ogóle jej nie widać. Nie wydaje mi się, że jest to działanie "jak umie", a raczej "jak chce". Nie zmienia to, oczywiście faktu, że jakby jej nie było
UsuńIwona - a kiedy się miała nauczyć? W czasach Marii Kaczyńskiej aż takiej rozpierduch nie było i co by nie powiedzieć to - przynajmniej dla mnie - Lech Kaczyński nie zachowywał się jak teraz Duda . Nigdy nie chciałabym być w obecnych warunkach w skórze pierwszej damy...
OdpowiedzUsuńJa też myślę ,że jej milczenie jest symptomatyczne , przecież nie zamyka się w pałacu, odwiedza szkoły, nawet prowadzi jakieś lekcje . W zasadzie co by teraz nie zrobiła, będzie źle ...
Robi to, co lubi zwróć uwagę. Publicznie wiadomo o niej właściwie tylko tyle, że bardzo trudno było się jej pogodzić, że nie będzie mogła, podczas prezydentury męża, normalnie pracować w szkole. Nie wiem czy pamiętasz, ale po wyborach przepracowała jeszcze parę tygodni (chyba do końca semestru) więc postawiła na swoim. Kwaśniewska natychmiast zaprzestała pracy zawodowej. Można by więc wysnuć wniosek, że się Dudowa uparła i dopięła swego. Jej milczenie teraz może wynikać z tego samego: nie będzie się wypowiadać i po temacie, nikt jej nie zmusi.
UsuńAle czy mi się zdaje, czy Ona w ogóle nie wyraziła jeszcze swojej opinii na żaden temat? Może ktoś Jej zabronił...
OdpowiedzUsuńMoże zabronił. A może to ona zgodziła się grać swą rolę pod warunkiem, że nikt nie będzie jej dyktował co ma robić i mówić. A może ... jeszcze kilka teorii zapewne można wysnuć ;-))))
UsuńDzisiaj gdzieś w oczy mi się rzucił artykuł, że kobitka ma chorego ojca i babcię i dlatego Jej nie ma w mediach- bo opiekuje się rodziną. Może coś w tym też jest.
UsuńChomikowa - nie wykluczam, że przyczyny są prozaiczne. A efekt wzbudza trochę emocji.
UsuńDla mnie jej milczenie jest wlasnie dowodem na to ze sie nie zgadza, ze jej zdanie jest zupelnie inne (przeciwne). Zwykle jest tam ze jak ludzie sie zgadzaja to szybko przytakuja i kazdy jest 'happy', a jak ma sie inne zdanie to roznie bywa i czesto wybiera sie milczenie powody moga byc rozne, bywa ze po prostu dla 'swietego spokoju', jak ktos bardzo ceni sobie ten spokoj w prywatnym zyciu i nie chce 'wojny' to milczy i jednoczesnie pokazuje w tym milczeniu-nie dawaniu poparcia swoja wolnosc. Teresa
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie. I to mi dobrze robi ;-), bo nie odbiera nadziei, że "tam" nie wszyscy mają zryty beret.
UsuńZ jednej strony, chciałoby się, żeby tak było jak piszesz , Zante.
OdpowiedzUsuńAle, popularne przysłowie mówi, że milczenie oznacza zgodę.
Dylemat.
Zante, oni wszyscy są pod silną presją małego człowieczka i nawet gdyby się nie zgadzali z tym co on knuje, muszą robić dobre miny i iść za ciosem, bo ciepłe stołki i władza są jak narkotyk.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No tak mi się właśnie wydaje dlatego napisałam, że nie oczekuję, że p.Agata wykaże się heroizmem czy odwagą.
UsuńO... Czyli jednak nie jestem odosobniona w tym temacie. Też się łudzę, że Pierwsza Dama jest ostatnią ostoją normalności po tamtej stronie muru. Tylko właśnie... Dlaczego mamy ten mur?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pozdrawiam, bo ja tu chyba pierwszy raz :)
Bardzo się cieszę, Marchevko, że myślimy podobnie. I miło, że zajrzałaś. Dzięki.
Usuń