Jest rok 1970. Lech Wałęsa ma 27 lat, żonę i nowo narodzonego synka (Bogdan). Jest prostym człowiekiem, po zawodówce. 3 lata wcześniej dostał pracę w Stoczni Gdańskiej. Z początkiem grudnia 1970 roku jest jednym z przywódców strajku robotników w Stoczni. 21 grudnia staje w obliczu dylematu: albo podpisze zobowiązanie do współpracy albo zostaje wywalony z roboty. Ma na utrzymaniu żonę i małe dziecko. Nigdzie nie dostanie pracy - SB już o to zadba. Gdy dziś ktoś w podobnej sytuacji traci pracę, czuje się bezradny, ale może się gdzieś zaczepić (choćby w markecie), może rozpocząć działalność gospodarczą. Nie można zapomnieć, że w roku 1970 nie ma marketów, są tylko państwowe zakłady pracy, w których L. Wałęsa z "wilczym biletem" pracy nie dostanie, zasiłku dla bezrobotnych też nie, bo ... w socjalistycznej Polsce nie ma bezrobocia. Decyduje więc i podpisuje kwity. Każdy dzisiejszy 27-latek, który mówi "ja bym w życiu nie podpisał" nie ma wyobraźni i nic z historii swojego kraju nie rozumie. Dzieci smartfonów nie mają pojęcia jak wyglądało wtedy życie. Pana Cenckiewicza nie było jeszcze na świecie. Prokurator Pozorski (z-ca Prokuratora Generalnego) ma 3 lata, a szef IPN, Jarosław Szarek jeszcze nie skończył 8 roku życia. Zbigniew Ziobro w grudniu 1970 ma kilka miesięcy, a Jarosław Kaczyński sobie studiuje. Za rok obroni pracę magisterską, a za 6 zostanie doktorem nauk prawnych.
Oni wszyscy uważają, że lepiej znają życie i mają prawo osądzać decyzje innych sprzed 47 lat.
No to tyle mam do powiedzenia w temacie "Bolek". Dla mnie to jest i będzie laureat Pokojowej Nagrody Nobla, Prezydent Lech #Wałęsa.
Calkowicie zgadzam sie z Toba. Kiedys przezylam mila niespodzianke ze ludzie w Australii wiedza o Walesie i Solidarnosci, bylam dumna, ucieszylo mnie to. Nie wiem dlaczego sa takie rozne paskudy-gady w Polsce co musza to psuc.
OdpowiedzUsuńJa zwyczajnie nie rozumiem dlaczego z taką zaciekłością grzebią się w tym. W kraju, gdzie "lojalki" podpisało mnóstwo znanych osób, księży, gdzie prokurator ze stanu wojennego jest "strażnikiem" TK, gdzie ministra obrony wozi były oficer WSW. Usiłują niszczyć legendę, której zniszczyć się nie da.
UsuńPozdrawiam
Nigdy nie przepadałam za Wałęsą. Uważam, że mocno go wyniesiono na ołtarze, a za mało pamiętano o innych cichych bohaterach tamtych czasów. Jednak uważam, że nikt z nas nie wie jak zachowałby się w określonej sytuacji. Ci wymienieni przez Ciebie panowie także nie, chociaż udają najmądrzejszych w mieście, gdy wszyscy inni wyjadą. Wałęsa wg. mnie jest jedynym politykiem(byłym działaczem solidarnościowym), który od 1989 zrobił ogromne postępy w pracy nad sobą. Zrozumiał, że nie tylko jako laureat Pokojowej Nagrody Nobla może promować swój kraj za granicą i robi to dobrze. Ci, którzy dziś wyciągają sprawę "Bolka", chcąc w ten sposób ośmieszyć byłego prezydenta, wychodzą na tchórzy, zawistników i wrogów własnego kraju.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się z Tobą zgadzam. Toż nie chodzi o to, by Wałęsę lubić albo przypisywać Mu cechy, których nie ma.
UsuńW końcu coś napisałaś, kobieto. Zaglądam tu i zaglądam i się doczekałam.
OdpowiedzUsuń"Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem", mówi Pismo.
Ale kto z tych tam Biblię czyta, a co dopiero się przejmuje takimi drobiazgami, jak Wiara, Nadzieja i Miłość, głosząc swymi czynami niewiarę, nieufność i nienawiść.
Pozostaje mi przeprosić, bo rzeczywiście rzadko tu bywam ostatnio. Troch więcej zleceń miałam, no i intensywnie uczę się robienia biżuterii. Tym sposobem doba mi się coś krótka zrobiła ;).
UsuńA nienawiści to u nas chyba najwięcej. I tego paskudnego poniżania innych, które, mam wrażenie, dla wielu jest celem samym w sobie.
Pozdrowionka
Bo wiesz, oni przyciez to wszystko, co zrobil Walesa, zrobiliby LEPIEJ. I na dodatek wyszliby z tych wirów historii czysci jak lustro. No.
OdpowiedzUsuńNo. Właśnie. Zrobiliby, ale mama nie pozwoliła. Ech...
UsuńAMEN i mam tak samo !!
OdpowiedzUsuńCzyli jednak trochę nas jest. Pozdro
UsuńPodpisuję się obiema "ręcami" pod Iwoną.
OdpowiedzUsuńBył czas, że nie lubiłam Wałęsy, miałam wiele zastrzeżeń do jego wypowiedzi, do działań, ale obecnie uważam Go za prawdziwego bohatera. Czy Kaczyński może mu w czymkolwiek dorównać? Marzenia i tylko marzenia, tak jak marzenia ściętej głowy.
Pozdrawiam
No niestety = chcą oceniać innego trzeba wejść w jego buty i przeżyć to co on przeżył
OdpowiedzUsuńPrawdę zna tylko Lech Wałęsa. Zawsze wkurzają mnie ludzie, którzy rzucają "Ja bym nigdy...". Nigdy nie mów nigdy, to jest jedyna prawda., i może jeszcze to, że znamy siebie na tyle, na ile nas sprawdzono.
OdpowiedzUsuń