Mamy przed sobą referendum. I wybory parlamentarne. Możliwe,
że połączone z drugim referendum.
Nie ma co rozkminiać pytań referendalnych. Już gdzieś pisałam, że w mojej ocenie, może z wyjątkiem pytania o JOW-y, pozostałe nie dotyczą spraw ważnych dla funkcjonowania państwa. Stąd uważam, że obu Prezydentów istotny element demokracji bezpośredniej potraktowało instrumentalnie, na bieżące potrzeby chwili bądź jako element kampanii wyborczej.
Nie zapadła jeszcze decyzja Senatu czy referendum zaproponowane przez Prezydenta Dudę odbędzie się. Jeśli tak się stanie i głosowanie ludu, jakim jest referendum, odbędzie się równocześnie z wyborami parlamentarnymi zwróćcie uwagę na dwa, bardzo istotne, szczegóły:
- przy odbieraniu od komisji wyborczej list do głosowania w wyborach parlamentarnych odebranie także formularza referendalnego jest jednoznaczne z wzięciem w nim udziału. Bez względu na to czy oddamy głos ważny czy nieważny albo kartki z pytaniami referendalnymi w ogóle do urny nie wrzucimy, budujemy frekwencję referendalną.
- Stając przed komisją wyborczą, podajemy nazwisko, adres i robimy to publicznie. W komisji siedzi kilka osób, w lokalu może być wielu wyborców równocześnie. Jeśli ktoś nie chce brać udziału w referendum i odmawia przyjęcia formularza robi to także publicznie.
Gdzie uszanowanie jednej z fundamentalnych zasad zachowania tajności własnych wyborów i decyzji?
O tym samym, trochę szerzej, trochę plastyczniej, z jeszcze wyraźniejszymi ostrzeżeniami http://wojciechsadurski.natemat.pl/152375,cyniczna-manipulacja-prezydenta-dudy
Nie ma co rozkminiać pytań referendalnych. Już gdzieś pisałam, że w mojej ocenie, może z wyjątkiem pytania o JOW-y, pozostałe nie dotyczą spraw ważnych dla funkcjonowania państwa. Stąd uważam, że obu Prezydentów istotny element demokracji bezpośredniej potraktowało instrumentalnie, na bieżące potrzeby chwili bądź jako element kampanii wyborczej.
Nie zapadła jeszcze decyzja Senatu czy referendum zaproponowane przez Prezydenta Dudę odbędzie się. Jeśli tak się stanie i głosowanie ludu, jakim jest referendum, odbędzie się równocześnie z wyborami parlamentarnymi zwróćcie uwagę na dwa, bardzo istotne, szczegóły:
- przy odbieraniu od komisji wyborczej list do głosowania w wyborach parlamentarnych odebranie także formularza referendalnego jest jednoznaczne z wzięciem w nim udziału. Bez względu na to czy oddamy głos ważny czy nieważny albo kartki z pytaniami referendalnymi w ogóle do urny nie wrzucimy, budujemy frekwencję referendalną.
- Stając przed komisją wyborczą, podajemy nazwisko, adres i robimy to publicznie. W komisji siedzi kilka osób, w lokalu może być wielu wyborców równocześnie. Jeśli ktoś nie chce brać udziału w referendum i odmawia przyjęcia formularza robi to także publicznie.
Gdzie uszanowanie jednej z fundamentalnych zasad zachowania tajności własnych wyborów i decyzji?
O tym samym, trochę szerzej, trochę plastyczniej, z jeszcze wyraźniejszymi ostrzeżeniami http://wojciechsadurski.natemat.pl/152375,cyniczna-manipulacja-prezydenta-dudy
ano właśnie ... i ja to pieprze powoli, te wybory, referenda ...ekh mam dość
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że te wybory i referenda dość nie mają.
UsuńNie ma prawdziwej tajności. Z innej beczki biorąc, nagminnie zdarza mi się słyszeć powtarzany - na przykład przez rejestratorkę - czyjś numer telefonu, bądź też adres.
OdpowiedzUsuńAlbo dopytywanie głośne i powtarzanie nr PESEL.
UsuńTych fikcji u nas dużo więcej. Fasadowe prawo.