Koniec roku prowokuje podsumowania. Początek nowego sprzyja nadziei, składaniu obietnic i planowaniu. Jedni chcą schudnąć, inni nauczyć się obcego języka, a jeszcze inni znaleźć miłość.
A ja mam w planie zaopiekować się sobą.
Za każdym razem, gdy poczuję, że traktuję coś zbyt poważnie albo będę miała poczucie bezsilności albo obezwładni mnie strach przywołam w pamięci obraz Bardzo Ważnego Człowieka. Opowiem Mu co czuję, co mnie trapi, co dręczy. Będę opowiadać i patrzeć Mu w oczy aż dostrzegę, że Bardzo Ważny Człowiek uśmiecha się, a może nawet śmieje do rozpuku. Bardzo Ważny Człowiek lubił się śmiać i miał wielkie poczucie humoru. Będę się śmiać razem z Nim ze swojego strachu i obaw.
Nigdy nie będę patrzyć tam, gdzie nie chcę dojść. I nie będę martwić się rzeczami, których nie wiem, a które tylko sobie wyobrażam.
Będę troszczyć się o siebie, bo nikt nie zrobi tego lepiej. Będę myśleć o sobie bez poczucia winy, że mogłabym ten czas lepiej wykorzystać myśląc o innych. Czasem zadam sobie pytanie: co mogę zrobić w tej chwili dla siebie, by czuć się dobrze?
I zabiorę się w jakieś miejsca, w których nigdy nie byłam, by zobaczyć jak tam jest.
Dobrego roku, Zante.
Uaktualnienie:
Jak nie będę sobie wyobrażać chwil, dni, zdarzeń czyli nie będę mieć oczekiwań wobec innych to potem nie będzie mi przykro.
To bardzo piękne postanowienie noworoczne :D Życzę Ci, żebyś spełniła jedno swoje marzenie z listy ekhhhh ;) Dobrego Nowego Roku, Zante :***
OdpowiedzUsuńJak jedno??!! Koniec z minimalizmem ;-))))))))
UsuńTobie i Twoim bliskim również wszystkiego, co dobre. Uściski
Jak spełni się więcej, niż jedno, nie będzie tego efektu... marzenia z TEJ listy trzeba realizować pojedynczo :D
UsuńMyślę, że przykazań trzeba się trzymać w całości, wszystkich ;-)))
UsuńNie chce juz ani schudnac, ani sie wzbogacic. Jedyne, czego potrzebuje, to spokoj i poczucie bezpieczenstwa. Zebym juz nie musiala sie bac...
OdpowiedzUsuńZnaczy Aniu, jesteśmy w tym samym "klubie". Życzę Ci, byś w 2016 roku dopłynęła do swojej przystani spokoju.
Usuńznakomicie, najwyższy czas na
OdpowiedzUsuńprojekt "teraz Zante"
wszystkiego dobrego!
I jeszcze poproszę życzenia wytrwałości przy postanowieniach;-)))))
UsuńŻyczę Klarko, byś w 2016 doszła dokąd chcesz. ;-***
czego ci Zante z całego serca życzę, czas najwyższy!!!
OdpowiedzUsuńoraz wytrwałości w tym postanowieniu. Dobrego roku kochana))
Tobie również, T. I obyś za rok ganiała po całkiem, całkowicie wyremontowanej chałupie. Co prawda i tak nie spoczniesz, bo w międzyczasie wpadniesz na kilka nowych pomysłów czego Ci w chałupie jeszcze potrzeba, ale gdy będziesz patrzyła wstecz, na 2016, życzę, byś czuła satysfakcję.
UsuńAha i jeszcze, żeby ktoś Ci podarował hurtownię książek.
Buziaki
Dbaj o siebie najlepiej jak potrafisz,żeby tacy jak ja mogli się cieszyć jak najdłużej tym, że jesteś. Do zobaczenia w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNareszcie Cię namierzyłam i to dzięki Iwonce,Nie zapodałaś mi, że zmieniasz adres, Oj, Ty,TY, TY...
Fantastycznie podeszłaś do sprawy. Podoba mi, tak trzymaj, może i ja coś od Ciebie uszczknę, pomyślności w każdym dniu, Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMiło Cię widzieć.
UsuńZapodałam, że zmieniam miejsce na poprzednim blogu
A ja syszała
Tobie również wszystkiego, co dobre.
Bardzo mi się to podoba. Nauczysz mnie jeśli Ci się uda?
OdpowiedzUsuńWłaśnie, muszę założyć, że mi się uda ;-)))
UsuńNa razie naprawdę działa, już wręcz automatycznie, by nie martwić się tym czego NIE WIEM, a tylko sobie WYOBRAŻAM. Działa, bo natychmiast stawiam się do pionu i się sama nie wkręcam w strach.
Piękne, naprawdę piękne postanowienia. Pewnie nie proste w realizacji. Ale, jeżeli będziesz wierzyć, że się uda, to uda się na pewno :-)
OdpowiedzUsuńŻe niby wiara czyni cuda?;-)))
UsuńNaprawdę się staram. Choć jak na razie tylko ciągle się przywołuję do porządku "zaraz, zaraz, co ja miałam robić, jak znów się wkręcam i umieram ze strachu?" ;-))))